Przezorny zawsze ubezpieczony – ta idea przyświeca wszystkim tym, którzy wykupują ubezpieczenie od czynników pogodowych. Niszczycielska siła burzy, a dokładniej – piorunów, jest znana od dawna, dlatego ubezpieczenia od jej skutków stają się coraz popularniejsze. Czy jednak ubezpieczenie wystarczy, aby zabezpieczyć się przed zniszczeniami?
Ubezpieczenia mają to do siebie, że są uruchamiane w sytuacji, gdy zniszczenie już się dokona. Oznacza to, że najpierw musi dojść do zniszczeń, by moc rozpocząć długotrwałą procedurą uzyskania odszkodowania. Wiąże się to z koniecznością pozostawania przez jakiś czas bez niezbędnych sprzętów lub, co gorsza, konieczność znalezienia zastępczego lokalu, jeśli ofiarą gromów stał się budynek mieszkalny. Na pewno natomiast nawet w przypadku uzyskania satysfakcjonującego odszkodowania, nie uda się odzyskać np. danych zapisanych na komputerze, który mógł paść ofiarą burzy.
Lepiej zapobiegać niż leczyć – zgodzą się wszyscy ci, którzy obawiają się utraty jakiegokolwiek sprzętu elektronicznego. Instalacja odgromowa ma zabezpieczyć wszystkie sprzęty w domu, które na czas burzy pozostają podłączone do prądu. Instalacje te powodują takie rozejście się energii elektrycznej, które nie spowoduje uszkodzenia żadnego urządzenia, dlatego przestaje być konieczna ich wymiana. Instalacja odgromowa nie jest najtańszym rozwiązaniem, jeśli jednak weźmie się pod uwagę koszty ubezpieczenia oraz związane z nimi formalności w przypadku zaistnienia szkody, instalacja okazuje się bardziej ekonomicznym rozwiązaniem.
Ubezpieczenie jest reakcją na już powstałe zdarzenie, którego konsekwencje mogą ciągnąć się miesiącami, dlatego instalacja odgromowa, która ma zapobiec uszkodzeniom, jest znacznie lepszym rozwiązaniem – również pod kątem kosztowym.
myślę, że najlepiej i to i to ! 😀