Wakacje to czas wyjazdów. Wielu z nas decyduje się na podróż na wczasy własnym autem, które zwykle pokonuje tylko małe dystanse w obrębie miasta. Tymczasem wybierając się w trasę warto być przygotowanym na rożne niespodzianki, jak na przykład uszkodzenie opony.
Co zrobić w przypadku, kiedy „złapiemy kapcia” w drodze? Mimo, że większość kierowców posiada zapewne ubezpieczenie assistance, obejmujące wymianę lub naprawę koła w podróży, warto umieć to zrobić samemu – prawdopodobnie samodzielna wymiana koła zajmie mniej czasu, niż oczekiwanie na pomoc. Oczywiście pod warunkiem, że mamy ze sobą niezbędne narzędzia oraz koło zapasowe.
Gdy już spotka nas niemiła awaria (podczas jazdy zauważymy dziwne zachowanie samochodu – bicie na kierownicy, ściąganie w jedną stronę, podejrzany hałas) – najważniejszą sprawą jest zatrzymanie auta w bezpiecznym miejscu. Pamiętajmy, że nie można zatrzymywać się na autostradzie! Należy zaparkować na poboczu, w bocznej uliczce, wystawić trójkąt ostrzegawczy zgodnie z przepisami, zaciągnąć hamulec ręczny lub ustawić auto na biegu. Następnie przygotować: lewarek, klucz do kół, koło zapasowe. Większość aut jest wyposażona w trapezowe lewarki samochodowe, które są poręczne, łatwe w obsłudze i zajmują niewiele miejsca. W pierwszej kolejności luzujemy śruby kluczem do kół. Następnie należy podłożyć lewarek w miejsce do tego przeznaczone (czasem jest to wystająca z progu blaszka, czasem specjalny otwór) i podnosimy auto aż koło oderwie się od podłoża. Odkręcamy śruby, zamieniamy koło, przykręcamy koło zapasowe, następnie opuszczamy pojazd i dokręcamy z wyczuciem śruby. I gotowe!